środa, 23 marca 2011

1st cycle man




Oto Pan Antoni, gorzowski rowerzysta przed po pierwszym wiosennym smarowaniu roweru, przed pierwszą dalszą jazdą. Złapany obok parku przy szpitalu psychiatrycznym, gdy oczekiwał na swoją żonę, również rowerzystkę. Wiosna na całego!

Pawłowi dziękuję za podesłanie zdjęcia, a pozostałych czytelników zachęcam do polowania na gorzowskich cyklistów! Komórką, kompaktem, analogiem, lustrzanką... obrazy też chętnie zamieszczę ;)

niedziela, 20 marca 2011

Alleycat Race








Krótkie fotostory ze startu gorzowskiego alleykota - zapewniamy was, że to dopiero początek cyklu imprez spod znaku dwóch kółek w 66-400. Zwycięzcy, który to na powyższym zdjęciu walczy z łańcuchem i zostaje w tyle, gratulujemy. Jak widać mają rację Ci, którzy twierdzą, że ostatni będą pierwszymi. Pozostałym odważnym (pogoda nie sprzyjała, mokro, ślisko i ciemno) - dziękujemy za udział!

Czekamy na więcej rowerowych inicjatyw SZTUKI MIASTA

czwartek, 17 marca 2011

St.Patrick's Day Alleycat/ Party/ DrumJam




Ta młoda dama pewnie nie wie, że dziś absolutnie nie wiedziemy swoich dwóch kółek w kierunku domostw wszelakich czy garaży rozmaitych. Z okazji Saint Patrick's Day odbędzie się wyścig kurierski w stylu Alleycat - zbiórka pod klubem Mana Mana, punktualnie o godzinie 19:00 czasu gorzowskiego.

A po wyścigu? Jak zapewnia organizator:
impreza i jam bębniarski w Mana zakrapiany Lubuskim Zielonym z browaru Witnica( to piwo naprawdę jest zielone) więc przed przystąpieniem do imprezy sugeruję odstawienie roweru lub rozważenie pozostawienia go na noc w klubie. Zbiórka na parkingu pod Mana o godz 7. Startowe 5pln dla zawodników kompetytywnych (zwycięzca zgarnia pulę), free dla zrelaxowanych. Na miejscu supertanie żarcie wegetariańskie ekipy Food Not Bombs (jak się wyrobią).
Obowiązuje kolor zielony.


szczegóły, pytania, odpowiedzi na twarzoksiążce

MUSISZ TAM BYĆ!!!

środa, 9 marca 2011

od czegoś trzeba zacząć...


foto: http://www.flickr.com/photos/retro321/

Ja zaś planowałam wystartować od zdjęcia zrobionego w tym tygodniu własnoręcznie, przekonana, że "tyle słońca w całym mieście" skłoni w końcu szanownych gorzowian, w szczególności zaś gorzowianki, do skorzystania z dwóch kółek zamiast komunikacji miejskiej czy auta. Gnając nierównymi chodnikami 66-400 do centrum, pełna nadziei na spotkanie pokrewnej duszy, która podobnie jak ja pobudzona iście wiosenną aurą dosiądzie dwóch kółek, nie brałam pod uwagę porażki. A jednak... fail na całej linii! Panny w naszym mieście najwidoczniej nie wiedzą jeszcze co to rower albo, i mam nadzieję, że to jest przyczyną mojego niepowodzenia, temperatura ok. +5 stopni nie zachęca ich do odkurzenia rowerów czy też zmuszenia swoich mężczyzn, by napompowali im koła ;)

Z braku laku postanowiłam przeszukać "internety" przy pomocy tagów: 'rower' i 'Gorzów Wlkp', mając nadzieję na kulturne wykorzystanie czyjegoś zdjęcia, obrazującego gorzowskich entuzjastów dwóch kółek. Serwis flickr.com nie obfituje jednak w takowe. Powyższe foto potraktujcie zatem jako komentarz do antyrowerowej patologii, którą obserwuję obecnie w moim mieście. Te dwie młode damy powinny cieszyć się jazdą na świeżym powietrzu, nie zaś pedałowaniem w świetle jarzeniówek centrum handlowego...




apeluję do Was babeczki: na rowery!
;)